Kolejne wydarzenie organizowane przez sekcję rowerową Sportgas za nami. „Podwarszawska majówka na rowerze” z pewnością pozostanie w pamięci jej licznych uczestników. Zgodnie z planem, z samego rana, spotkaliśmy się w podwarszawskim Komorowie, aby udać się rowerami na grilla do Winnicy Dwórzno. Zawsze na początku wspominamy o tak istotnej dla rowerowej wyprawy pogodzie. Tym razem można rzec, że wygraliśmy szóstkę w totolotka – pogoda była po prostu wyśmienita. Słoneczny i bardzo ciepły dzień, a przy tym jedynie leciutki wiatr, który cały czas wiał w plecy.
Przejazd przez Las Młochowski pozwolił cieszyć się „eksplodującą” wiosną. Soczysta zieleń młodych liści, kobierce kolorowych kwiatów i radosne trele leśnego ptactwa dały w końcu poczuć pełnię wyraźnie spóźnionej w tym roku wiosny. Nawet zaoranie rowerowej ścieżki, które zmusiło nas do szukania objazdu nikogo nie wyprowadziło z dobrego nastroju.
W Dwórznie wszyscy stawili się na czas. W samo południe rozpoczęliśmy zwiedzanie największej na Mazowszu i jednej z dziesięciu największych w Polsce - Winnicy Dwórzno. Właściciel i miejscowy sommolier oprowadzili nas po winnicy i opowiedzieli jej ciekawą historię oraz przekazali pokaźną dawkę wiedzy na temat winorośli i jej uprawy.
Następnie udaliśmy się do przetwórni, gdzie zapoznano nas z procesem produkcji wina. Kulminacją zwiedzania była degustacja wytwarzanych na miejscu różnych typów win. Podczas prezentacji sommolier uczył zasad oceny i opisu wina, pytał o nasze wrażenia, profesjonalnie opisywał wino sugerując z czym je najlepiej spożywać.
Dodatkową atrakcją z pewnością był pokaz otwierania win musujących przy pomocy gwoździa i młotka, oraz spektakularny sabrage wykonany tym razem…. siekierą.
Myślę, że każdy z uczestników zapamięta na długo intensywny aromat i rześki smak doskonałego białego wina ze szczepów Hibernal i Seyval Blank.
Następnie udaliśmy się na zasłużony posiłek i odpoczynek przy grillu. Były kiełbaski pieczone w ognisku, grillowana kaszanka z cebulką, karkówka, pieczarki z czosnkiem i masłem, a na deser grillowane banany. Palce lizać. Relaks przy grillu pod kwitnącą jabłonią i opalanie na zielonej trawce pozwolił odzyskać siły. Dość niechętnie opuszczaliśmy progi gościnnej Winnicy Dwórzno.
W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze piękny, zabytkowy Zespół pałacowo-parkowy w Młochowie.
It tak to zakończyliśmy ten uroczy dzień. Większość uczestników pokonała ponad 70km, a ci którzy przyjechali na miejsce zbiórki rowerem wykręcili dystans w okolicach setki. Nie do pobicia okazał się nasz kolega Krzysztof, który pokonał 138 km!!! BRAWO.
Już intensywnie myślimy o kolejnej wyprawie.
Pokonana trasa do wglądu: https://www.strava.com/routes/2918464240613655904