Kilkanaście dyscyplin, wiele turniejów, sportowe wyjazdy do kraju i za granicę, setki pasjonatów zdrowego trybu życia – może się wydawać, że w Sportgas mieliśmy już wszystko. Nic bardziej mylnego – czas na tenisową ligę i żyłkę rywalizacji – pojedynki czas zacząć.
Nagrody za I sezon wspólnej rywalizacji tenisowej.
Wiadomość z października była jak grom z nieba – będzie jeszcze więcej walki, sportowych pojedynków i zdrowej rywalizacji! Niemożliwe? – a jednak. Od listopada grupa pasjonatów tenisowych zmagań rozpoczęła gry na różnych warszawskich kortach o najwyższe trofea w Lidze Sportgas - My Tennis League. Zgodnie z przewidywaniami – nudy nie było.
Po każdej wspólnej grze pamiątkowe zdjęcia.
System rozgrywek był prosty – gramy każdy z każdym, do dwóch wygranych setów, a w przypadku remisu dochodzi do starcia w Super Tie – Break’u do 10 wygranych punktów. Wydaje się proste? Też tak myśleliśmy – okazało się jednak, że 2 godziny często nie były wystarczające, a podczas pojedynków dochodziło do nieoczekiwanych zwrotów akcji, jak w najlepszym thrillerze. Ale to tylko mobilizowało nas do kolejnych gier i próby sił z kolejnymi zawodnikami. A było w czym wybierać…
Pierwsza edycja ligi przyciągnęła wielu amatorów tenisa – dlatego udało się stworzyć dwie grupy podzielone pod kątem poziomu zaawansowania – 15 zawodników trafiło do grupy PRO, pozostałych 7 rozgrywało pojedynki między sobą. Czasu nie było za wiele – 3 miesiące intensywnych rozgrywek z okresem świątecznym i Nowym Rokiem po drodze. Dlatego dość szybko wzięliśmy się do działania i pierwsze tygodnie ligi przyniosły wiele zaskakujących wyników i jeszcze więcej kortowych emocji.
Wydawałoby się, że perspektywa kilkunastu pojedynków wystarczy na zaspokojenie naszych tenisowych ambicji. Organizatorzy jednak wiedzieli, że jesteśmy w stanie podjąć kolejne wyzwania. Stąd pomysł dodatkowych, cyklicznie rozgrywanych mixto-mini szlemów spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem. W pierwszej edycji ligi rozegraliśmy aż trzy mini turnieje tego typu – liczba zainteresowanych zawodników, również spoza ligi najlepiej pokazuje, że był to strzał w „dziesiątkę”.
Po 12 tygodniach przyszedł czas na ostateczne podsumowanie – naturalnie na sportowo. Podczas Mixto-Debli zmierzyli się zarówno zawodnicy ligowi, jak i inni członkowie i sympatycy stowarzyszenia. Piątkowy wieczór na kortach, zamienił się w pojedynki trwające do późnych godziny nocnych. W sumie nic dziwnego – nie należymy do tych co odpuszczają.
Tym bardziej, że większość z nas miała szczególny doping – tym razem również nasze pociechy miały okazję sprawdzenia swoich sił na kortach pod okiem profesjonalnych trenerów – Natalii Szamockiej i Roberta Szczepaniaka. W ten sposób mogliśmy zaszczepić im odrobine swojej pasji. Kto wie może w kolejnych latach to właśnie oni będą wiedli prym w Sportgasowej lidze. Okazało się, że to kolejny trafiony pomysł organizatorów – wielu zawodników zdecydowało się na udział właśnie dzięki możliwości zapewnienia atrakcji swoim podopiecznym. A tych nie brakowało! Obok tenisowego treningu przewidziane zostały niespodzianki i nagrody, które spotkały się z niezwykle ciepłym przyjęciem ze strony najmłodszych. I nawet późne godziny wieczorne nie były im straszne – młodzi zawodnicy wykazywali ogromna pasję i zapał i wcale nie chcieli kończyć sportowej zabawy.
Wracając jednak do rzeczywistości – zmagania zmaganiami, ale nagrody musza być. W ramach rozegranego turnieju wyróżniono również trójkę najlepszych zawodników w lidze w każdej z grup, którzy za ciężkie, pełne pasji pojedynki zostali nagrodzeni. A o to oni:
Grupa 1:
1. Michał Pawłowski (43 pkt.)
2. Artur Madejczyk (28,5 pkt.)
3. Piotr Bachański (25,5 pkt.)
Grupa PRO:
1. Andrzej Florjanowicz (32 pkt.)
2. Piotr Rechnio (25 pkt.)
3. Kasia Zasada (20,5 pkt.)
Turniej Mixtowo – Deblowy:
1. Andrzej Florjanowicz i Waldemar Mnich
2. Magdalena Kozimor i Marek Szamocki
3. Cezary Sarnowski i Aleksander Kutnik
Najwytrwalsi zostali do następnego dnia
Nagrody za turniej Mixtowy – podsumowanie I sezonu Ligi Sportgas - My Tennis League (2017r.)
Jedno jest pewne – pierwszy ligowy sezon był doskonałym rozbiegiem dla kolejnych. A patrząc po pierwszych dwóch tygodniach kolejnych rozgrywek, tym razem z opcją rewanżu, dopiero się rozkręcamy.
Rodzice walczą w pocie czoła a maluchy małymi kroczkami idą w ich ślady.
Z tenisowym pozdrowieniem,
Aneta Koczerska
Kieorwnik Ligi Sportgas - My Tennis League