13-ta SETKA sekcji rowerowej Sportgas zbiegła się w czasie z
Światowym Dniem Ziemi obchodzonego 22-go kwietnia.
Obchody Dnia Ziemi zostały zainicjowane w 1970 r. przez amerykańskich ekologów. Przejęci postępującą degradacją środowiska naturalnego zaczęli oni domagać się większej troski o kondycję planety i jej bogactwo przyrodnicze.
Jako, że rower to jeden z najbardziej ekologicznych środków transportu, także my z naszym rajdem, postanowiliśmy zwrócić uwagę na potrzebę troski o naszą planetę. Tym razem wybraliśmy się w najbardziej dzikie ostępy w województwie mazowieckim, ostatnich fragmentów prawdziwej pierwotnej puszczy.
Ruszyliśmy w trasę w sobotę 22-go kwietnia 2023 r. do ukwieconej, pełnej ptasich treli i przyoblekającej się w świeżą soczystą zieleń Puszczy Kozienickiej.
(https://www.strava.com/routes/3072999096681144194) Pogoda dopisała nam wyśmienicie, ciepła słoneczna aura i prawie brak wiatru towarzyszył nam przez cały dzień. Trasa rajdu wiodła w zdecydowanej większości bardzo dobrej jakości leśnymi szutrami, choć zdarzały się krótkie odcinki piaszczyste lub błotniste, zniszczone przez leśne maszyny używane podczas zrywki.
Chwilę po wyjeździe znaleźliśmy się w najbardziej urokliwym miejscu w całej puszczy, owianym legendami - Rezerwacie Królewskie Źródła. Tu w dolinie Zagożdżanki rozpościerają się rozległe bagna, a dzięki sieci kładek turystycznych można udać się w ich głąb. Obowiązkowym punktem programu rajdu była wizyta w Źródłach Królewskich. Tu podobnie jak przed wiekami Król Władysław Jagiełło, także my zaczerpnęliśmy zimnej i orzeźwiającej wody, aby ugasić pierwsze pragnienie i uzupełnić zapasy wody w bidonach.
W połowie drogi zajechaliśmy na obiad do restauracji „Pod Różami” w turystycznej miejscowości Jedlnia-Letnisko. Po smacznym obiedzie, który wyraźnie dodał ekipie sił, ruszyliśmy promenadą wzdłuż Zalewu Siczki do kolejnego słynnego miejsca w puszczy– Rezerwatu Jedlnia. Tu podziwialiśmy zawilcowe kobierce rosnące w runie pięknego, dzikiego lasu z ogromnymi dębami, sosnami i świerkami, których wiek ponoć często przekracza dwieście lat.
Końcowy odcinek rajdu prowadził szlakiem rowerowym im. Witaliusza Demczyka, łączącym piękne leśne krajobrazy i doskonałą szutrową nawierzchnię, która szybko doprowadziła nas do ostatniej atrakcji turystycznej rajdu - to jest siedemnastowiecznego Zespołu parkowo-pałacowego w Kozienicach.
Rajd kończyliśmy w odświętnych nastrojach, bardzo zadowoleni, mocno dotlenieni i tylko odrobinę zmęczeni. W planach mamy już kolejne wyprawy. Najbliższa to huczne „Rozpoczęcie sezonu rowerowego w Pieninach”. Oczywiście będzie także kolejna, miejmy nadzieję, równie udana majowa SETKA.